exploitation, blaxploitation, sexploitation, …wszystko to w tylko jednym filmie czyli w Dolemite. Rudy Ray Moore to dopiero wstawia dużo przydawek przed słowem maderfaker (akcentując przy tym to ostatnie słowo w sposób którego pozazdrościłby mu niejeden pimp), a wchodzące w kadry mikrofony nagłośnieniowców w niektórych scenach – po prostu coś pięknego.Ten film trzeba zobaczyć. Teraz tylko pozostaje mi obejrzeć jeszcze Dolemite the Human Tornado.

Co jest lepsze uczyć w szkole czy pracować w skupie butelek, który niedługo zamienią na maszynę do flaszek?Ciekawe co było lepsze dla pana T.? Pozytywne zaskoczenie jeśli chodzi o ten film. Miał być smutny- tak przynajmniej powiedziała mi jedna Czeszka – ale taki znowu smutny bardzo to on nie był.
Co do odkurzaczy to powiem tylko tyle, że odkurzacz który się sam wypróżnia to skarb (nie skumasz tego followup’u więc się nie wysilaj, chyba że jesteś ową Panną, która niby pisze pracę o mnie …he he)