This movie is crazy, for the first half of the film I couldn’t believe, what I’ve been seeing.
here is a great article on the film :
http://blackholereviews.blogspot.be/2012/12/roar-1981-lion-and-tiger-mayhem-for-real.html
This movie is crazy, for the first half of the film I couldn’t believe, what I’ve been seeing.
here is a great article on the film :
http://blackholereviews.blogspot.be/2012/12/roar-1981-lion-and-tiger-mayhem-for-real.html
Trochę film Neil’a M. przypominał The Howling ( In theathers 10 april 1981).
Przed wersją trzy D, warto było zrobić małą retrospekcję, co by zobaczyć co już było, a czego jeszcze nie pokazali.
Część pierwsza, z udziałem D. Millera, który chyba miał dożywotni pewnego rodzaju pakt z R. Cormanem, ponieważ pojawia się prawie wszędzie tam gdzie produkuje R.C. Jak można było się spodziewać w tego typu filmach kulminacyjną sceną jest moment kiedy to ludzie niszczą sprawce lub sprawców zła, lub też moment kiedy grupa napastników (lub jeden napastnik) napada na grupę ludzi. W tym filmie mamy do czynienia z drugim wariantem, i tak o to banda krwiożerczych i mięsożerczych rzecz jasna piranii napada na dzieci na obozie – brawo za grupowa scenę.
Część druga wyreżyserowana po części przez późniejszego reżysera Tytanika, jednym z głównych bohaterów jest tu późniejszy odtwórca Franka w serialu Millenium. Tutaj już ryby jeszcze głosu nie mają, ale mają już skrzydła i używają ich kiedy tylko mogą, oczywiście długość lotu jest tutaj nieograniczona. Na koniec wielkie bum.
Nocny, mocny przypływ alkoholu do żył powoduje u niektórych zaćmienie na dzień drugi, zanim się obejrzysz sprzedajesz przynętę dla chińczyka za dolara i butelkę sake. Możesz jeszcze uratować swoją dziewczynę przed odpłynięciem z przypływem morskiej wody. Niestety masz kumpla pasożyta, który wkręca ci różne bajki i bierze za to kasę. Niewymieniony w czołówce F. Lang, po raz kolejny w niedzielę (15.08).
Ta ostatnia niedziela to także podwójny Lucio Fulci, Duch sodomy – B-klasowe naziploitation z krainy pizzy. Jak to powiedział jeden z bohaterów filmu – this is good for some b-class shit. Chociaż pomysł na film niczego sobie. Drugi film spod reki Lucjana – Czarny Kot – trochę lepszy producencko i chyba bardziej pokręcony, już wiadomo skąd się wziął Cat in the Brain.
Na koniec został jeszcze Aldrich, u którego burt Reynolds bez wąsów. Jeden z lepszych więzienno – sportowych filmów jakie powstały.