The work of the living

Every of the last 3  Berlinale editions has a new movie form the Canadian filmmaker Denis Côté, this year we got another “film-essay”, which can also be categorized as documentary-fiction. If you are familiar with ‘Bestiaire’ you might have a clue what’s coming at you during a screening of ‘Que ta joie demeure’, however saying that the film is just  ‘Bestiaire’  but with people is kind of a underrating opinion about the new film.

You could also call this film an observational documentary with mockumentary elements, but there is more to it. At few moments I had the impression I was in a Godard film. No matter what you call it, the film was worth watching. If you’re looking for a new, fresh method to hypnotize the audience Denis C. found it for sure (and probably will not hesitate to use it again). My Rating: 8/10.

https://www.berlinale.de/en/programm/berlinale_programm/datenblatt.php?film_id=20147813#tab=video25

Berlinale Day 1

Dzień pierwszy święta filmu w stolicy Niemiec ( tak na prawdę to dzień drugi, ale dla mnie był pierwszym).

Ale po kolei.

Bilety – sprzedaż online działa, ale pula biletów przeznaczonych do sprzedaży w internecie jest zbyt mała. Prowadzi to do tego, że wszystkie bilety rozchodzą się w 3 minuty, a co dzień o 10tej rano strona jest przeładowana. Więc zakupienie przez internet biletów na seanse Berlinale wymaga szybkich ruchów i kilku dodatowych trików. Jeśli chcemy kupić tylko jeden lub dwa bilety na jeden seans w sprzedaży online, to jeszcze pół biedy. Schody zaczynają się gdy jesteśmy zainteresowani kilkoma tytułami danego dnia. Zanim skończymy rezerwować pierwszy bilet, pozostałe z pewnością się rozjedą i czeka nas wyprawa do kasy festiwalowej, gdzie nie wiadomo  co nas czeka jeśli chodzi o dostępność biletów.

Kasy festiwalowe – mamy do dyspozycji 3 im bliżej centrum tym kolejki dłuższe.

My first Berlinale movie:

The Venue

Delphi Filmpalast do najmłodszych kin nie należy, ale chwała mu za to. Długa w nieskończoność sala i wklęsły ekran 16:9 tworzą niesamowity klimat. Trochę niewygodne jest to, że widzowie wpuszczani są na seans dopiero punktualnie o godzinie projekcji (są oczywiście wyjątki od tej reguły, ale o tym później). Delphi FP ma chyba najwygodniejsze fotele kinowe w jakich do tej pory siedziałem.

The movie

Bestiare, to film dla publiczności i może nawet o publiczności. Około 80 minut prawie bezdialogowego filmu, mogłoby wydawać się nudne i nieinteresujące, jednakże film zaskakuje pozytywnie swoją oglądalnością. Film klasyfikowany jako dokument, ale po tym co powiedział reżyser po filmie, na temat udźwiękowienia to skłaniałbym się raczej w stronę mockumentary.