This slideshow requires JavaScript.
Tag: Renji Ishibashi
Asian Invasian
Chińskie Legend of the fist ma w sobie wszystko, wojnę św. film kung fu, nawiązania do filmów z B. Lee i elementy amerykańskiego Green Hornet’a. Niestety momentami można tu odnieść wrażenie, że jeśli ktoś chce być dobry we wszystkim po trochu, to tak na prawdę nie jest dobry w czymkolwiek. Trochę widowiskowych elementów walki, poza tym, hmm….
Japoński Autoreiji, to kolejny film T.Kitano opowiadający historię chłopaków nazywających się Yakuza, nie jest to Sonatine, nie jest to Brother, nie jest to też Violent cop. Po prostu normalne chłopaki nie żadne odmieńce.
Koreański I saw the devil daje nam to, co po obejrzeniu trailera chcemy dostać, akcja, napięcie, przemoc. Rasowy koreański thriller, podczas którego oglądania nie trzeba czekać 60 minut aż “film się zacznie”.
Yurusarezaru mono In stereo
Niby to jeden film, a został podzielony na dwie części: Vol. 1: Bloody Battle of Lions, oraz Vol.2 Requiem of the Lion. Zarówno imdb jak i filmweb traktują Yurusarezaru mono jako jeden film. W każdym bądź razie udało mi się wreszcie obejrzeć ten projekt w całości. Typo dla T.M. kino gdzie mamy gangsterkę, a gdzie gangsterka tam i przemoc (tutaj oczywiście w typowym dla T.M. wydaniu), seks i mercedesy AMG. Rozwałka w stylu yakuzy.
Sb/Nd
ND:
Druga część pająków mistrza F. Langa, trochę inna niz pierwsza część…, jaka pierwsza część to przecież jeden film na dwa został pocięty…
RZA ma go w oryginale na VHS, QT na 35mm, a ja mam tak jak mam; Mystery of Chess Boxing, a.k.a. Ninja Checkmate [choć żadnych ninjy tu nie było], był za to zabójca z twarzą ducha a.k.a Chostface Killer, obejrzał to cały WTC i zrobił między innymi to.
Shaft powraca z niezłą gadką, ostrą strzelbą i masakrycznym powodzeniem u kobiet, swoje dołoży do tego Isaac Hayes. Jeden z niewielu sequeli lepszy od pierwowzoru. Niebawem Shaft wyruszy do Afryki.
Takashi Miike i pierwsza część trylogii, którą zacząłem oglądać od środka. Film z mocnym pierdyknieciem jakie miały jego pierwsze jego filmy.
_____________________________________
SB:
Jeśli wierzysz w pogotowie, które nie zauważa ofiary wypadku w pojeździe, samochody które nie brudzą się po 600km jazdy, opony które mają w sobie tyle powietrza żeby unieść a6 (a8?), oraz lubisz sceny walki jak w malezyjskim kinie akcji to film ten jest właśnie dla ciebie. Od początku filmu już boli głowa od absurdów, generalnie strata czasu, rozbolała mnie głowa od tych wszystkich bzdetów w tym filmie, nie uwierzył był w tą lipę nawet jakbym miał 11lat, a WANTED MNIE SIĘ BARDZO PODOBAŁO
Drugie nieodebrane połączenie, tym razem nie spod ręki Takashi Miika, ale nie znaczy to, że jest najgorzej, co prawda koncówka troche burzy klimat stworzony na początku filmu; nie przeszkadza to jednak wsłuchiwać się w ten dzwonek i czekąc na to kto następny dostanie nieodebrane połączenie. I Wiadomo oryginał to oryginał, hwd amerykańskim kalkom-przemakeom.