zadwadzieściatrzypiąta

zabrałem się za MA około 23ciej, bo najpierw trzeba było wypłukać z siebie to co wypiłem z Agatą, chociaż było to dobre, to jak tu pisać z tym w sobie. W trakcie wypłukiwania tego wodą rurzowym żywcem [sic!] film z poprzedniego wpisu, który taki sobie. Gdybym teraz nie musiał tego (mowa o pisaniu MA) zrobić, bo nie zrobiłem tego wcześniej, to siedziałbym na przykład w Kudowie Zdr. razem z Hakelberym, a kto wie może nawet i z hakiem ; ] . No cóż zbieram żniwa mojego lenistwa (wysokokrytycznie mówiąc). A jeśli chcesz teraz powiedzieć, a nie mówiłem (lub coś w tym stylu), to sobie powiedz ; ) . Teraz spać, budzik na 7dmą kilkanaście, bo trzeba jeszcze podzielić rzeczowniki odrzeczownikowe i może złożenia jak sie zdąży.

Skończyły mi się filtry, jak ja sobie rano kawę przefiltruję…?

Leave a comment